To było moi drodzy, prawdziwe dolce vita!<3Już sam początek ich znajomości nosił znamiona włoskiej przygody, bo gdy Paweł zagadał po raz pierwszy do Oli, przedstawił się jako.. Włoch! Do tego zamówił u niej tort (bo Ola ma własną cukiernię i robi fantastyczne rzeczy!) na ich.. ślub! No przyznacie, że takiemu trudno odmówić.